To nie moja wina,że się urodziłam
wciąż muszę to powtarzać
w sklepie sprzedawczyni spojrzała i nie uwierzyła
staruszka w parku była miła jakby rozumiała,że mam wpływ tylko na śmierć
sąsiad od kiedy usłyszał traktuje mnie jak śmiecia
to usprawiedliwienie wywołuje skutek wręcz odwrotny
wszyscy myslą,że nie powinnam była
to nie moja wina,że na przekór chce mi się żyć.
środa, 15 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
►
2010
(61)
- ► października (5)
Jeśli ten komentarz się nie ukaże to ja sobie powiem "to nie moja wina" ;-)
OdpowiedzUsuńA ja nie uwierzę:)
OdpowiedzUsuń