poniedziałek, 27 lipca 2009

Litania

To z zapomnienia chwili zrobiłam ubranka dla dziecka
nauczyłam się bajki o świerszczach
zaplotłam warkoczyki
z jednej małej litanii zrodziło się życie dla mnie
Matko Przenajświętsza brzmiały słowa
daj mi powietrza
daj szczęścia
spełnienia
marzenia
tęsknoty
daj wrócić do domu po północy
i do rana nie zmrużyć oczu
daj być jak wszystko
modlitwo wieczorna spokojna spragniona ciepła domowego ogniska
zapomnij,że byłam sama,że nie wiedziałam co to bliska i kruszyna i czysta
spraw bym była jak Ty taka matczyna.

środa, 22 lipca 2009

A mnie dzisiaj tak radośnie

A mnie dzisiaj tak radośnie
w moim głosie wszystko śpiewa
w moim ciele świat rozbrzmiewa
moje nogi chcą dziś tańczyć.

Chciałabym dosięgnąć nieba
drzewem starym być topoli
deszczem co po szybach spływa
krystaliczną grudką soli.

Na tym świecie, w którym wszystko
po dwa razy się nie zdarza
pragnę zostać pajęczyną za obrazem.

I w tym życiu co znaczenia
szuka tylko w ludzkich gestach
pragnę zostać ogniem
co wypali wszystkie drewna.

Zaspokoić swą ciekawość
zabić wszystkie swe pragnienia
to nie dla mnie
ja wiem bowiem-świat się zmienia.

poniedziałek, 20 lipca 2009

Co było prozą niepostrzeżenie staje się wierszem

Co było prozą niepostrzeżenie staje się wierszem
z udziałem moim najszczerszym
być w wierszu poety to jak narodzić się
zupełnie nie w tym miejscu co chcesz
poeta szukając niestety podniet wielu wśród mas
znajduje samotne kobiety którym miłość chce dać
kobieta samotna niestety rada by rady brać
od wrażliwego poety, któremu serce chce skraść
wszystko się plecie w tym świecie
w groteskę humor i fałsz
wszystko za sprawą kobiety, co w świecie tym fruwa tak
i byłoby śmiesznie niestety i byłoby aż smutnie ach
gdyby nie serce kobiety gdyby nie ten wiersz niestety.

Ja nie napiszę już do ciebie

Ja nie napiszę już do ciebie
imienia twego nie wypowiem
nie zarumienię się twym jasnym wzrokiem
słodyczą ust już twych nie skropię.

Ja nie wypowiem słowa kocham
pragnę zostanie znienawidzone
ja nie podejdę w twoją stronę
zapachem ciebie nie osłonię.

Ja już nie będę twoją myślą
a snem to tylko gdy koszmarem
ja wstydu z ciebie już nie wyssę
wzroku nie schowam przed postrachem.

Ja będę żyła niczym drzewo
w środku trawione śmiertelną plagą
będę się pięła wciąż do nieba
a wewnątrz stanę się konarem.

Ty będziesz pewnie pięknym pędem
co gałęziami świat owinie
ty będziesz kwitł z wielkim rozpędem
szybko zapomnisz o swej winie.


Gdy będziesz piął się pod niebiosa
barwy ty tęczy będziesz zbierał
strapiona będę czekać tęsknie
szykując w środku ci futerał.

niedziela, 19 lipca 2009

Wiersz3

I co,Boże?Stara bieda-
wszystko marność,głupio,ciemno.
Upodobnić nas się nie da:
Tyś jest, prawda,lecz co ze mną?

Widmo Twego podobieństwa,
z kąta w kąt się tłukę, włóczę,
robię różne bezeceństwa,
a na błędach się nie uczę.

Byle w duchu przebaczenia,
który tchnie,gdzie chce,po niebie-
podobieństwem widma,cienia
po troszeczku umknąć z siebie.

(Natalia Gorbaniewska w przekładzie Adama Pomorskiego)

Wiersz2

Umrzeć to globus wywrócić na nice i żyć po wewnętrznej stronie
stać się antypodami spodu skorupy ziemskiej,
to nie kajać się więcej,zastygnąć i trwać bezświadomie,
nie rozróżniać, nie wiedzieć,kto tu siostrą,kto kochankiem, kto dzieckiem

Umrzeć -to być jak zapałka, w Wilejkę ciśnięta z mostu,
którą nurt rzeki nieśpieszny do Atlantyku wyprawi...
Kto nie umarł ten jeszcze nie umie rozumieć zwyczajnie, po prostu
i na próżno do ust podnosi to lichą fujarkę,to kubek dziurawy.

(Natalia Gorbaniewska w przekładzie Michała B. Jagiełło)

Wiersz1

Pomódl się za mą duszę póki jeszcze żyję
póki pętli nie założyli na szyję
póki nad rowem albo nad przeręblem
choć za plecami drutem ściągnięte ręce
ale wciąż jeszcze nad a nie pod powierzchnią
nie puchacz cmentarny nie duch na biało
nie nasyp pokryty darnią i nie wiersz
pędy przeszywające ciało
ze aż piasek porusza się i brak mu tchu
i dławi się sobą i o litość błaga
Pomódl się za moją duszę na Boga
póki czas pomódl się na Boga
póki na zachodzie nie zapalał Wchód
(Natalia Gorbaniewska w przekładzie Wiktora Woroszylskiego)

Obserwatorzy