niedziela, 10 października 2010

między zmysłem a ciałem

czy można wspinać się na ostrze

gnając złudzenia mandragory

gdy w dole zgniłej ryby ości

wyziewem wchodzą w życia nozdrze



twórca ludzkiego niespełnienia

w kulturze upatrywał wiary

nie w zjednoczeniu nieba z ziemią

ale w energii ziemskiej miary



nie byt porozrzucanych spoiw

co łudzą strawą wieczną

ale niepokój co pozwala

siły nabierać w nadczłowieku



nic to co w grobach się rozkłada

choćby pamięcią przysypane

nie powie woli gdzie się skłaniać

czy w górę wzlecieć czy być w dole



nie może się rozkleić ciało

na to co ludzkie i to co boskie

więc za pokutę ma niestałość

a za nagrodę wolną wolę



tyranii słów ulec to polec

w wielkiego świata rzeczach małych

być jak ten obrót w zamkniętym kole

spalać istotę myśli śmiałą



bezradność z jaką przyszło patrzeć

na świat co pustką się mozoli

zagadkę daje jedynie ciału

zmysły uwalnia zaś z niewoli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy