Wierszyk dedykuję mojemu śmieszkowi-Kosteczkowi:)
Dzisiaj w budyń śmietankowy wpadła osa
czarno-żółtą barwą przeleciała koło nosa
zabrzęczała tak,że ostrokrzew w śniegu cały
przybrał postać Hałabały, który z nieba spadł.
Mróżą oczy dzieci małe ciut nieśmiałe
żeby zlizać świata smak.
Na gałązkach węgierki wiszą białe cukierki
zaplątał się tam jeden szpak i podjada
miast słoninki kolorowe witaminki.
A na ziemi hałdy cukru moszczą sobie gniazdko ciepłe
rozpływają się w podzięce za dziecięce dobre serce.
Wszystko takie smaczne jest,że dzieciakom śmiać się chce
i w podniebne smakołyki wciąż wpadają małe smyki.
wtorek, 29 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
►
2010
(61)
- ► października (5)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz