wtorek, 30 czerwca 2009

Mowa końcowa

Wysoki sądzie wysłałem ten akt oskarżenia,bo myślałem,że to prawda
nie mogę myśleć prawdopodobnie,bo muszę mieć pewność,swoją nie Wysokiego sądu
a jeżeli świadek zmienił zdanie to już nie moja wina Wysoki sądzie.
Ostatecznie to sąd decyduje o tym co jest a czego nie ma
a ja mogę się tylko zgodzić albo apelować.

3 komentarze:

  1. Ha ha ha, powalająca mowa końcowa! Nie wiedziałam, że to sąd decyduje o tym, co jest a czego nie ma. Ja na przykład JESTEM. Czy jeśli sąd zdecyduje, że mnie nie ma to już mnie nie będzie? Super wpis Ula.

    OdpowiedzUsuń
  2. no wiesz Asiu będziesz pewnie tylko inna;sądy na szczęście nie działają na ślepo tylko podpierają się faktami więc takie mam przeczucie,że jednak wygram tę sprawę;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrasz, wygrasz. Po prostu bardzo mi się ta mowa spodobała. Z pewną dozą humoru - o ile spojrzy się na nią z odpowiedniej strony :-)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy