środa, 11 listopada 2009

Mamo

Ten wiersz dedykuję nowej mamie:)

Zazwyczaj jestem kobietą gdy
kładę się spać owinięta pępowiną dnia
siadam z gracją rano i udaję że nie chce mi się spać
idę na kolację w służbowej pozie gwiazdy
strącam słowa ze znaną wszystkim prowokacją
by następnie hamować spacją czas
zazwyczaj oczy przewracam na moment
pożegnania ostatni raz schładzam temperament
jednym słowem "zaraz" wieczorem robię
zamęt bo rano trzeba wstać
zazwyczaj jestem
damą chyba że krzyczysz mamo
i lwem się muszę stać.

2 komentarze:

Obserwatorzy