niedziela, 19 lipca 2009

Wiersz2

Umrzeć to globus wywrócić na nice i żyć po wewnętrznej stronie
stać się antypodami spodu skorupy ziemskiej,
to nie kajać się więcej,zastygnąć i trwać bezświadomie,
nie rozróżniać, nie wiedzieć,kto tu siostrą,kto kochankiem, kto dzieckiem

Umrzeć -to być jak zapałka, w Wilejkę ciśnięta z mostu,
którą nurt rzeki nieśpieszny do Atlantyku wyprawi...
Kto nie umarł ten jeszcze nie umie rozumieć zwyczajnie, po prostu
i na próżno do ust podnosi to lichą fujarkę,to kubek dziurawy.

(Natalia Gorbaniewska w przekładzie Michała B. Jagiełło)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy