nikt nie wie jak to było
letnio cicho nic
niebo wyblakło a łuna ciemna witała sny
nikt nie wie
przystanią były lipy
kamień bosy pełne dni
nikt nie wie jak to było
musimy jednak jak lepka nitka babiego lata
oplatać minione pasmo chwil
niedziela, 1 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
▼
2010
(61)
- ► października (5)
-
▼
sierpnia
(24)
- wieszam obrazy jak ludzi
- do zobaczenia w Pyrmoncie
- zamierają palce
- jedno zdjęcie
- artyzm i jego ograniczenia
- za rok o tej porze
- niewierni
- bzy
- znikasz
- neuron
- to nie wątpliwość a pewność przykazań
- o wyższości miejsca nad istnieniem
- jeżeli już musisz
- jasne,że możesz
- gdy morze gada
- niedomknięte życie
- zatopiony w Fauście
- przypuszczam
- maszyna Turinga
- dwa
- miłość ubrana w wiersz
- nieśpieszno nam
- Lita skało
- nikt nie wie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz