Arkusz
Jestem jak pusta kartka papieru
nawet nie to, że jeszcze niezapisana
po prostu taka nadszarpana,
na której napisać wstyd.
Z taką kartką nie wiadomo co zrobić
czy już ją wyrzucić żeby nie zaśmiecała szuflady
czy próbować niezauważenie zgubić
albo zostawić na gorsze lata.
Z taką kartką to same problemy
jak ją podrzemy to będzie strata
jak zostawimy to zawada.
Może ktoś się zlituje nad kartką
zapisze ją wierszem albo tchnie muzyką.
Może wówczas będzie ona warta wstydu.
piątek, 20 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
►
2010
(61)
- ► października (5)
-
▼
2009
(119)
- ► października (1)
-
▼
lutego
(53)
- Irracjonalne
- Hołd
- Fantazja
- Elita
- Zakończenie
- Reakcja
- Pączek
- Laska
- Karolina
- Już
- Inny
- Głupota
- Fiś
- Epistoła
- Dno
- Bo na stałe
- Arkusz
- Zwrot
- Spać
- Rozma(żona)
- Pomysł
- Obietnica
- Nie
- Momencik
- Litania
- Jęk
- Irytacja
- Homo homini
- Gość
- Fatalna miłość
- Etymos
- Dowód
- Czepialswo
- Atak Dżumy
- Zapisane
- Wywiad
- Refleksja
- Pomysł
- O jejku!
- Naturszczyk
- Masochizm
- Jestem
- Identyfikacja
- Humor
- Ginewra
- Foch
- Eufemizm
- Dom
- Capstrzyk
- Baby
- Aplauz
- Zwrot
- Wiersz
Samolocik można też zrobić. Będzie krążyć nad głową jak Joanna d'Arc...
OdpowiedzUsuńto jest jakiś pomysł na wykorzystanie nadszarpanej kartki papieru tylko czy nadszarpnięty samolocik poleci?
OdpowiedzUsuńCZYTAŁAM:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za szczególne zaangażowanie Karolinko:)
OdpowiedzUsuń