niedziela, 15 lutego 2009

Irytacja

Irytacja

Zapanować próbuję nad swą niewyparzoną gębą
a ona jak u Gombrowicza zmienia swe oblicza.

Mówi,że w tym rządzie to same barany.
Na Kaczyńskiego,że to lis jest cwany.
Na Tuska,że to kluska.
A na Palikota,że gębę wziął Prota.

W tym ostatnim to jej przyznać rację muszę,bo
Palikot bez wzruszeń odbiera politykom duszę.


Ale gdy ta moja gęba krzyczy,
że się Polska nam odradza,
bo lody stopniały w małym światku,
który klepiąc coś na wizji sądzi,że poderwie pół dywizji,
to już się cierpliwość kończy.
Wtedy biorę taśmy kawał
i udaję,że na zawał zaraz zejdę,
mówię,że ją zaklajstruję,
jak mi będzie wchodzić w słowo.

Jak już w kółko mi coś radzi
to jej każę iść do rządu,
niech wypowie tam swe żale,
niech swe rządy tam wprowadzi
i pokaże tym baranom jak sama sobie poradzi.

4 komentarze:

Obserwatorzy