środa, 11 lutego 2009

Pomysł

Wyszłam z pomysłem na spacer.Pomysł opierał się, już ciemno, zimno-mówił. Z nieba spadały gwiadki, ucieszyłam się. Pomysł się skrzywił, to śnieg nie gwiazdki, oświadczył. Skrzywiłam się i ja na ten pomysł co wszystko wie lepiej. Chciałam do parku, zobaczyć oświetlone przez latarnie białe drzewa. Pomysł zabronił, jeszcze ktoś cię napadnie, pobije-smęcił. Zrobiłam na śniegu orła.Pomysł tylko kiwał z ubolewaniem głową. Kolorowe neony sklepu zachęciły mnie do wejścia, obejrzę, może kupię coś fajnego-stwierdziłam. Pomysł zrobił groźną minę-znowu wydasz pieniądze-prawie krzyczał.Przeszłam przez ulicę omijając przejście dla pieszych. Pomysł stał nieruchomo czekając aż przejadą auta.Zaczęłam uciekać przed pomysłem.Patrzył za mną jakby z powątpiewaniem, też chyba zastanawiał się czy warto mnie gonić. Postanowiłam być jak Scarlett Ohara. Jutro też jest dzień, pomysł na dorosłość odłożę na później.

6 komentarzy:

  1. A potem świat się dziwi, że Polska taka nieinnowacyjna. Nic dziwnego, skoro się w ten sposób porzuca dobre pomysły...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiem przypuszczać,że Komisarz to jeszcze nastolatek skoro uważa,że dorosłość to dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nadinterpretacja. Niczego takiego nie powiedziałem, a jeśli taki wniosek wywiedziono, to ciekaw jestem ścieżki rozumowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumowanie indukcyjne oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł to takie coś jak głowa boli i są obrazki tak? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak,takie mróweczki albo ludziki:)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy