wtorek, 24 lutego 2009

Pączek

Pączek

Jak malutka zawiązka
supełek na nitce
cienka gałązka albo bazia z wierzbowego drzewa
jak kropelka rosy na majowej trawie
pączek konwalii
różowiutki strączek
taka będzie ta moja córeczka.

12 komentarzy:

  1. A potem urośnie i zacznie się zamykać w swoim pokoju... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A o tym nie pomyślałam,ale na pewno w mamę się uda więc będzie grzeczna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm, czy ja o czymś nie wiem?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy grzeczna mama zmienia tak bez zapowiedzi najpierw wygląd, a potem imię?

    OdpowiedzUsuń
  5. A skąd pewność, że może? Taka zmiana w nieprzygotowanych umysłach może wywołać szok, który nie wiadomo jak się skończy. Gdzie tu poczucie odpowiedzialności...?

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tam mam zaufanie do opanowania komisarza i doświadczenia, które nie zna słowa szok;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaufanie niczym nie poparte i niesprawdzone w warunkach bojowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. to co mam już cucić czy zmienić imię i zdjęcie?;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skorom już na zmianę przygotowany, to bez cucenia przyjrzę się, do czego prowadzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zmiana zwykle do zamiany na lepsze, przynajmniej taką mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy